Jesień za oknem (zdecydowanie zbyt szybko w tym roku), więc nie pozostaje nic innego tylko focenie Bąka!
Dziecię samo zasypia i budzi się szczęśliwe :D
Za nami próby mówienia po turecku (hamla-mamla-babibi-didibi), szczepienia które zniósł wyjątkowo dzielnie, tzn - bez szczególnych wrzasków czy innych efektów dźwiękowych.
Hitem okazało się cwaniactwo w stylu "nie będę leżał na brzuchuuuuu, nie umiem podnosić głowyyyy, łeeeeee, Ty podła Matkooooo !!!!!"
A wystarczyło tylko na chwile zniknąć mu z pola widzenia żeby dowiedzieć się że dziecię świetnie unosi głowę, rozgląda się na boki, śmieje sam do siebie. Potem wystarczyło się pojawić, żeby znowu w dziecięcym płaczu zostać nazwanym wyrodną
matką roku ;)
Głowa już prawie sama trzyma się miejscu. Tylko czasami synu udaje że chce skręcić sobie kark.
Cóż.... rośniemy!
Z Ciotką Krysią! Do Ola przychodzą same ładne kobiety ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz